Obserwatorzy

piątek, 24 grudnia 2010

Wesołych Świąt...

Dziewczyny, ostatnio zaniedbuję mojego bloga, wiem, ale chcoiałam Wam szybciutko i szczerze życzyć wesołych Świąt. Dużo zdrowia, uśmiechu, miłości i pasji w tworzeniu. Żebyście mogły iść ciągle do przodu, łatwqo pokonywały przeszkody i realizowały się jako kobiety, matki, żony, twórczynie, żeby wszystko sprawiało Wam radość. Jeśli znajdą się ciężkie chwile, bez których życie nie było by życiem, to niech zawsze i nieustannie jest przy Was nadzieja, która pomga pokonac cienie. 
Wesołych Świąt!!

wtorek, 14 grudnia 2010

Świąteczna manufaktura część 2 :)

Kolejna część świątecznego szału :) filcowe dzwoneczki. Kolorowe. Każdy miał być inny. Więc jest :)
zapewne widzicie ze wszystkie zdjecia są takie same...robiłam je na szybciutko, bo zaraz szły do oddania. Jeszcze pare takich perełek mam :)

piątek, 10 grudnia 2010

Świąteczna manufaktura :)

Ostatnio zaniedbuję bloga, bardzo ubolewam że nie zaglądam już do Was tak często jakbym chciała :( ale obowiązki, obowiązki, obowiązki. Uczelnia wymaga i całe szcęścia zamówienia od dobrych ludzi są :) świąteczna manufaktura się tworzy, i stąd to "zacofanie", ale wrócę, kiedy skończę najpilniejsze zamówienia :)
Niestety internetu w akademiku ciągle nie mam, i korzystam z internetu chłopaka (ten to ma cierpliwość, naprawde :))
Tak na szybko zrobione zdjęcie, ale wszystko dobrze widać :)

wtorek, 7 grudnia 2010

Losowanie :)

Przedłużyło się...wiem wiem okropna jestem, ale to po prostu z nawału prac i braku dostępu do stałego neta :)
Dlatego mimo moich szczerych chęci, nie dałam rady wydrukować i losować, musiał to zrobić Pan Random :) w candy wzięło udział 40 osób :) za co serdecznie dziękuję. Bardzo się cieszę że odzew był tak duży. Tak jak wpsominałam  wcześniej pracę wyślę w przyszłym tygodniu, ponieważ teraz muszę się uporać z nawałem zajęc na uczelni i zamówień, które spadły na mnie nieoczekiwanie (na całe szczęście, bo przyniosą troszkę pieniążków). No ale nie przedłuzając. W liczbie komentarzy widzicie 42, ale to dlatego ze jeden jest mój, a jolcia wpisała dwa komentarze. Więc Pan random wylosował numerek
pod tym numerkiem komentarz zostawiła Pappu, którą proszę o troszkę cierpliwości :) i wysłanie mi adresu na j.kakol22@gmail.com, napisz mi jeszcze jakie lubisz kolorki :)
Dziękuję Wam dziewczyny za odzew, za niedługo kolejne candy :)
A tutaj żeby nie było, ze tylko narzekam a nic nie robie :) Bombisko na zamówienie :)


niedziela, 5 grudnia 2010

Czerwone korale, po raz kolejny :)

Korale z filcu zrobione na zamówienie...co ciekawe mam je zrobić w trzech egzemplarzach więc od czerni i czerwieni już mi się kręci w głowie :) Filcowane oczywiście na mokro, więc moje ręce wyglądają jak dłonie 60 latki a nie 22 :) ale to nic, grunt, ze z efektu jestem zadowolona. Przypominam, ze do dzisiaj do 23.30 można się zapisywać na candy :)

Swoją drogą wczoraj miałam bardzo miły wieczór :) poczułam sie doceniona jako twórca (z braku lepszego słowa, używam tego, bo wytwarzacz brzmi nienajlepiej :P ) mam zamówienie na 22 bombki...plus te korale, nie wiem kiedy je zrobie..ale mają być na  wczoraj, a najlepiej na piątek...dużo pracy mnie czeka, więc uprzedzam, ze niespodziankę candy wyślę niestety dopiero w przyszły poniedziałek :( bo nie jest jeszcze dokończona :( Pozdrawiam serdecznie i życzę ciepłego dnia :*

piątek, 26 listopada 2010

Anioły są wśród nas- wyzwanie szuflady

Nigdy nie przepadałam za aniołkami. Szczególnie irytowało mnie, kiedy pojawiały się w walentynki, albo przed świętami. Było ich wszędzie pełno, kojarzyły mi się z marketingiem, i nie podobały mi się :)
Jednak kiedy założyłam blog, poznałam cudowne kobietki, które robią piękne aniołki  z duszą. Też chciałam jednego takiego zrobić. Moja praca składa się z dwóch części, pudełeczka i zawartości pudełeczka :) pudełeczko deco, natomiast anioł pierwszy filcowy jakiego udało mi się zrobić...wzbogacony moją krwią i 3 złamanymi igłami :) jest Rudy, tak jak Pat, której chciałam powiedzieć, ze mimo, ze mnie wkurza, denerwuje, i czasem mam ochotę wyrwać jej te rude śkuty, to dziękuję jej, że jest, znosi mnie i moje humory, czasem nic nie mówi tylko patrzy tymi niebieskimi oczami i prześwietla mnie jak rentgen :) dziekuje, że pomaga mi znosić czasem ciężką codzienność i mówi mi, kiedy nie mam racji...
Tutaj możecie sobie zobaczyć inne prace zgłoszone na wyzwanie szuflady, oraz zobaczyć co zaproponowały jego twórczynie :) Same cuda. A tutaj moje, mam nadzieję, że wpasuje się w temat wyzwania :)



niedziela, 21 listopada 2010

Słonie i candy, candy, candy :)

Mój pierwszy lampionik. Koniecznie ze słonikami, na które tak długo polowałam :) Nie będę sę rozpisywać, bo widać go dokładnie :) Uwielbiam go niesamowicie :)




No i caaandyyy :) chciałam zrobić je już wczesniej, ale tyle się działo, ze nie miałam kiedy :) Mój cukiereczek, pozostanie niespodzianką, jednak żeby nie było że całkowicie nie wiadomo co i jak, to zawiadamiam, ze będzie to coś filcowego.. :)

Losowanie 6.12, więc zostało malutko czasu. Ale stwierdziłam, że nie ma co przedłużać :) kto będzie chciał, ten i tak się zdąrzy zapisać.
Zasady takie jak zawsze
1. Podlinkowane zdjęcie (tego zielonego pudełeczka:)) z informacją o candy na waszych blogach
2. komentarz pod postem :)
3. Jeśli nie posiadasz bloga, to nic nie szkodzi możesz się zapiać, jeśli chcesz to podać link, gdzie umieściłaś info o moim candy. jeśli nie masz go gdzie umieścić, nie umieszczaj :) zostaw tylko adres mail :)
4. Dodanie mnie do obserowanych nie jest konieczne, ale pooglądasz mojego bloga i choć troszkę Ci się spodoba, to będzie mi bardzo miło, jeśli dodasz mnie do obserwowanych :)

Zapisy do 5.12 do 23.59 :)

sobota, 20 listopada 2010

Drugie życie chustecznika

Pierwszego życia nie pokazuję, bo nie zrobiłam zdjęcia. Był biały, nijaki, z źle zrobionymi cieniowanami...paskudny. Z nudów postanowiłam go pociapkować w kolorach wiosenno-jesiennych :)

Żałuję jedynie, że chusteczki z niego niestety się przydają :) przeziębienie nie odpuszcza, ale jak patrzę na ten chustecznik, i jakoś mi lżej, lubię go chyba :)



piątek, 19 listopada 2010

Wyzwanie szuflady ostatni dzwonek :)

Nie dałam rady wcześniej, więc łapię się na ostatni różowy dzwonek, ponieważ właśnie do dzisiaj można się zapisywać na wyzwanie szuflady :)
Piszę szybko i krótko, ponieważ zaraz wychodzę na autobus. Tutaj moja praca :)
Zdjęcie robione na szybciutko:) Broszka różowo-fioletowa, wykonana została dzisiaj w nocy :)Myślę, że pasuje do wyzwania, które było dla mnie prawdziwym wyzwaniem, ponieważ nie przepadam za różowym :)
Ok biegnę, bo spóźnię się na autobus ;) Pozdrawiam założycielkę wyzwania :) i wszystkie osoby, które biorą w nim udział :)

czwartek, 18 listopada 2010

Jesiennie..kolejny raz :)

Udało mi się :) pomęczyłam kochaną Kajkę :) Popytałam, zobaczyłam i zrobiłam :)Dziękuję za podzielenie się ze mną pomysłem i stronką z tutorialem :) Zachęcam Was do zaglądania na blog Kajki. Warto! 
Technika mi się spodobała niesamowicie tak jak wcześniej ta z gazą :) to moja pierwsza praca z ramkami, ale już mam pomysł na słonia w bordo :) zobaczymy co z tego wyjdzie. Niestety dalej nie mam internetu i korzystam z dobroci chłopaka. Mój blog ostatnio jest bardzo zaniedbany, ale staram się na niego zaglądać i odpowiadać na maile. Dziękuję za wszystkie Wasze miłe słowa, rady i wsparcie :) jesteście kochane! A tu to co udało mi się stworzyć :) Na pierwszym zdjęciu strasznie mi prześwietliło, ale przynajmniej kolorki wyszły takie weselsze :) Jednak realnie jest ciemniejsza.
Drewniana szkatułka decoupage. Motyw jesienny.

niedziela, 14 listopada 2010

Mikołaje na motocyklach - pomożesz?

Nie wiem, czy pisałabym o tym, gdyby nie fakt, że akcja ta tak mnie wzruszyła. Jest wiele, fundacji, wiele akcji charytatywnych i niestety wiele dzieciaków, które marzą o prostych rzeczach, których być może nigdy nie dostaną... Ja postanowiłam wziąć udział akurat w tej akcji. Jak część z Was wie, jestem moderatorką na portalu szafa.pl. Tam właśnie dowiedziałam się o akcji mikołaje na motocyklach, porozmawiałam z założycielką wątku i postanowiłam się włączyć i powiedzieć o akcji tylu osobom ilu będzie się dało. Nie zmuszam was, nie proszę o wiele. Wiem, że jest ciężko, że pieniążki niestety nie wiszą na drzewach, ale jeśli możecie wesprzeć akcję choćby złotówką, lub zabawką, której wasze dziecko już nie używa, a jest jeszcze w dobrym stanie, to proszę podzielcie się. Jeśli same nie możecie, to powiedzcie o akcji znajomym. Jest tyle biednych dzieciaczków, tyle nieszczęśliwych dusz, tyle smutnych pyszczków, a wystarczy odrobina ciepła, by wywołać uśmiech i zapalić płomyczek radości w sercach :) Podaję Wam dwa linki. Jeden do listów do św Mikołaja pisanych przez część dzieci, a drugi do wątku na forum, na którym wszystko jest dokładnie opisane i udokumentowane. Podzękuję Wam jeśli przekażecie informacje dalej. Swoim znajomym, lub na swoim blogu. Niech ludzie wiedzą, że mogą pomóc, że można zrobić coś wielkiego, kiedy jest się razem, że po prostu można jeśli się chce!
Tutaj mozecie przeczytać listy do św. Mikołaja...uprzedzam- wyciskacze łez
A tutaj dyskusja na forum. Gdyby któraś z Was chciała pomóc...a nie miała konta na szafie. proszę dać  mi znać, a ja przekażę założycielce watku, które dziecko zostało "wybrane". 
Mój mail j.kakol22@gmail.com
Razem możemy więcej.
Podaję jeszcze adres aukcji na allegro. Zeby pokazać, że naprawde każda złotówka się liczy!
Allegro

piątek, 12 listopada 2010

Gumy do żucia :)

Tak określiła je moja siostra :) Kolorowe filcowe korale. Dopiero uczę się ficlować dobre, kształtne kuleczki, to jedne z pierwszych :) narazie jestem z nich zadowolona. teraz szukam kursów, tutoriali itp jak filcować ;) gdyby ktoś gdzieś coś znalazł to dajcie mi znać :)
A tutaj gumy :) i specjalne pozdrowienia dla Jagódki :)

poniedziałek, 8 listopada 2010

Czerwone korale, czerwone...

Tak. Lubię czerwień, mocną zieleń, granat. Mocne intensywne barwy, które dodają charakteru, sprawiają, że kobieta czuje się silniejsza, piękniejsza. Czerwony kolor to siła, moc, ogień, miłość, porządanie, pasja...ajć :) po prostu lubię :) więc wykorzystałam moje (hahaha) zdolności, i postanowiłam potworzyć czerwone potworki :)
Korale z koralików malowanych nie są może szczytem ambicji, ale czasem prostota potrafi zdziałać więcej niż najbardziej wyszukane formy sztuki :)
Natomiast te drugie  to moje pierwsze filcowe kuleczki. granatowo czerwone, bo lubię to zestawienie kolorów :)
Filcowanie mnie wzięło :) tylko czasu brak..ale ale wszystko powolutku...za niedługo przyjdą do mnie nowe igiełki, bo poprzednie się połamały i będzie nowa zabawa. Zaraz zabieram się za robienie referatu, a wieczorek mam zamiar poświęcić na odrobinę decoupage :) bo szkatułeczka czeka i czeka, a ja się stęskniłam :) Dziękuję za wszystkie komentarze, i odwiedzanie mnie. Pozdrawiam szczególnie Ulę i Jolę, które dzielnie komentują i wspierają w każdej złej chwili:*


piątek, 5 listopada 2010

Lawendowo po raz kolejny:)

Lawendowa szkatułka wykonana na zamówienie :) Serweteczki dostałam od znajomej. Szkatułka miała nie być za ciemna, stonowana, ale koniecznie z niebieskimi akcentami. No i powstało takie sobie coś... :) Chwilowo zajęłam się filcowaniem...a właściwie uczeniem się filcowania. Ale od deco nie odchodzę :) Pozdrowionka dla wszystkich, którzy mają czas by do mnie wpaść i zostawić parę słów, a także dla tych, którzy po prostu przychodzą, żeby zobaczyć co nowego stworzyłam :) dzięki Wam chce mi się prowadzić mojego bloga :)






wtorek, 2 listopada 2010

Tak na szybko przed wyjazdem...filc odsłona pierwsza :)

Zdjęcia robione przez tatusia, na szybciutko, zeby pokazac siostrze i Wam oczywiście ;) wszystkie razem, bez zbędnej prezentacji :) od zrobienia zdjęcia jestem bogatsza o 3 kwiatki i jakieś milion kulek :P przesadzam oczywiscie, ale wciągneło mnie, mam pare pomysłów, i sporo inspiracji znalazłam w necie :) dajcie głos co myślicie :)
tatuś robił zdjęcia, a ja donosiłam :) za niedługo pokażę następne ;) tylko ze musze poczekać na igły...złamały się a chwilowo brak funduszy na zakup :) buziaki :*


sobota, 30 października 2010

i znowu ludowo-kogutowo.

Kolejna szkatułka z serii "ludowo mi" :) na zamówienie pt "tak żeby było ładnie i ludowo" :) więc jest ludowo...ale czy ładnie. Podoba mi się owszem, ale jak to zawsze ja...mam wrażenie, że czegoś jej brakuje :) ale to juz chyba tak mam :) zdjecia robione w tym samym miejscu co ostatnio :) 
aha chciałam się pochwalić :) doszła do mnie czesanka...zrobiłam pierwszy kwiatek :) pokaze go juz niedługo...nie mam pojecia jak sie filcuje, narazie prowadzę czystą improwizorkę...problem jest jeden zasadniczy....na sucho...na czym? Kupiłam taką podstaweczke...ale 12zł za kawałek gąbeczki...to chyba mała fortuna :)czy któraś z Was może wie...czy styropian się nadaje? Nie połamią mi się igły... :) no ale dobra dobra, o tym jutro :) dzisiaj wracam do mojej szkatułeczki na herbatke :)
i na koniec...robale :) duzo ich było na tym dzrzewie, akurat tak w skupisku, takie małe, jesienne :)



sobota, 23 października 2010

Słoneczna jesień...

W końcu udało mi się dorwać przeźroczysty szklany talerz  :) słoneczniki to zawsze były moje ulubione kwiaty,a jaka to przyjemność zjeść pyszny obiad z płatków słonecznika :) Nie ma co się rozpisywać. Jesien za oknem, spadające liście, kolory, słońce, deszcz, zimno-ciepło i nic się nie chce. Ale walczę z nic nie robieniem, szukam nowych pomysłów, nowych wyzwań...i sposobów na nudę...decoupage to jeden z nich :) no ale dobra nie gadam już głupot :) to mój talerzyk :) niestety na zdjęciu nie widać zielonych kropeczek, i smug...szkoda :) ale i bez tego podoba mi się :) miejsce zrobienia zdjęcia to plac...przed moją uczelnią. Koniecznie muszę kiedyś zrobić zdjęcie mojej uczelni, jest niesamowicie klimatyczna :) Pozdrawiam wszystkich czytających i komentujących:)

piątek, 22 października 2010

Szufladowe jesienne wyzwanie

Uf. Ostatni wieczór, ale akurat teraz udało mi się stworzyć coś jesiennego :)
Już wcześniej chciałam wziąć udział w wyzwaniu Szuflady , ale nie znalazłam żadego wzoru, który by doskonale zlewał się z tematyką, tak jakbym chciała...na szczęście z odsiecza przyszła Pat, która przywlekła ze sobą interesujące serwetki, za które serdecznie dziękuję :) w rezultacie mogę dołączyć do wyzwania :) Swoją drogą szkatułka zostanie sprezentowana mamie Pat, mam nadzieję, ze będzie zadowolona :)

Powolutku wracam do blogowania. Wciąż czekam aż podepną mi internet w akademiku :) zobaczymy kiedy to nastąpi. Powiem tylko że bardzo za Wami tęsknię i dziękuję za wyróżnienia. Za niedługo dodam post w którym sama wpiszę kilka blogów, wcześniej nie miałam na to czasu...no i internetu :)

a oto co uzyskałam i co zgłaszam do wyzwania :)


środa, 29 września 2010

Bardzo zaniedbany blog...






Bardzo zaniedbany mój blog ostatnio...niestety. Ostatni tydzień był jedną wielką walką o miejsce w akademiku :) niestety ciągle miejsce to nie ma internetu (choć już już kabelki są, lada dzień będzie ;P) Dlatego mój blog tak sobie leży odłogiem i kwiczy, ze mu źle. Nie mam jak sprawdzać candy, ani zapisywać się na nowe :( ale w moim akademiku na dole jest kafejka :) bezpłatna, więc myślę, ze się z nią zaprzyjaźnię :) choćby po to, żeby utrzymać bloga przy życiu :) chciałam Wam dzisiaj zaprezentować moje pierwsze świeczki :) mam je tylko dwie, ale już się zakochałam w ich wytwarzaniu :) postanowiłam przenieść się z tym do akademika (przynajmniej mama nie będzie miała grozy w oczach że spalę jej garnek, albo mieszkanie :))



Będę informować co mi z tego wyszło :) a teraz świeczki :) i mały świeczniczek, tak przy okazji :)


Makowa nowość :)



Chciałam pochwalić się moją nową pracą :) Ostatnio przeszukiwałam internet w celu znalezienia inspiracji...znalazłam ją, nawet krok po kroku :) W tym miejscu. Jest to decoupage na gazie :) moja mama śmiała się ze mnie kiedy powiedziałam jej co będę robić :) nie wyszło mi to jeszcze tak idealnie jak autorce, ale powolutku, małymi kroczkami się nauczę :) Polecam odwiedzić blog Konstancji8. Robi prawdziwe cuda! Z pasją i zacięciem artystycznym. A oto co udało mi się zrobić. 

mam problem z dodaniem reszty zdjęć. Więc jak coś się zmnieni to wkleje :)



Makowa nowość :)

Chciałam pochwalić się moją nową pracą :) Ostatnio przeszukiwałam internet w celu znalezienia inspiracji...znalazłam ją, nawet krok po kroku :) W tym miejscu. Jest to decoupage na gazie :) moja mama śmiała się ze mnie kiedy powiedziałam jej co będę robić :) nie wyszło mi to jeszcze tak idealnie jak autorce, ale powolutku, małymi kroczkami się nauczę :) Polecam odwiedzić blog Konstancji8. Robi prawdziwe cuda! Z pasją i zacięciem artystycznym. A oto co udało mi się zrobić. 
mam problem z dodaniem reszty zdjęć. Więc jak coś się zmnieni to wkleje :)



Cudowni ludzie na tym świecie żyją :)

Dzień zaczął się raczej średnio, kaszlem, katarem i ogólnie choróbskiem paskudnym. Potem zwykłe sprzątanie i spoglądanie na niebo bez żadnego promienia słonecznego, deszcz, zimno...a potem nagle...coś dziwnego. Przyszła do mnie paczka...zdziwiło mnie to troszkę bo była podejrzanie duża, a niczego przecież nie zamawiałam...otwieram...a tam strasznie dużo różnych rzeczy...i pudełeczko, a w pudełeczku kolczyki..piękne kolczyki, które wygrałam w candy u Magdzika. Ucieszyłam się niesamowicie, a jednocześnie muszę powiedzieć, że jestem zaskoczona :) Pozytywnie oczywiście. Wygrałam przecież kolczyki, a dostałam całą paczkę cudownych niespodzianek :) prezentuję je na zdjęciu :) roślinka zostanie oczywiście przesadzona, już nawet mam doniczkę ;) a skąd wiedziałaś, że to moje ulubione krówki to naprawdę nie mam pojęcia :) a jeszcze mam pytanie do magdzika :)czy to jest zwyczajna sól do kąpieli? :)Czy  jakaś naturalna czy taka sklepowa? :) pięknie pachnie, cudownie :) dziękuję Ci kochana. Poprawiłaś mi dzisiaj humor :) aż chce mi się śpiewać :)


piątek, 24 września 2010

Wyniki candy :)

Późne wyniki wiem :) ale mam usprawiedliwienie, nie dojechałam do domu wcześniej z przyczyn losowych. Czasem los płata figla... dlatego dzisiaj wklejam to co powiedział mi pan random :) Nie miałam pojęcia jak wkleić dowód rzeczowy, więc z małą pomocą osoby mądrej zrobiłam print screen. I oto co wyszło :0 wbrew zasadzie że pierwszy nigdy nie wygrywa Pan random wybrał numerek jeden :)

 czyli:


Kochana gratuluję i wyślij mi swój adresik :) bo mi się gdzieś zawieruszył jak wszystko :)
Wszystkim pozostałym dziękuję za wzięcie udziału. nie spodziewałam się, ze tyle Was będzie i następnym razem wymyślę coś większego :) a następny raz już niebawem :)

niedziela, 19 września 2010

wspaniała strona dla decuparzystek

Kochane. 
Od koleżanki z bloga o którym pisałam wcześniej dostałam wspaniały adres internetowy. Adres gdzie jest niesamowty wybór serwetek. Ceny są świetne, wzorów...nigdy tyle na raz nie widziałam. Wszystkie posegregowane, poukładane, wszystko jasno i czytelnie. Chciałam się z Wami podzielić. Bo ja jestem zachwycona. Ula Ty też będziesz jak zobaczysz dział z lawendą :) Zobaczcie sobie, bo naprawdę warto!!!

sobota, 18 września 2010

Chustecznik

Dzisiaj chciałam pokazać chustecznik. Taki delikatny z motywem kwiatowym. Ostatnio troszkę zaniedbałam blog, bo miałam mniej czasu. Tworzyłam sobie powolutku ale nie robiłam zdjęć. To też nie jest najlepsze, ale robiłam je rano przed oddaniem do sklepu :) Ciekawa jestem czy ktoś się zainteresuje tym moim chustecznikiem :) no ale zobaczcie go same :)





Nowo odkryte miejsce :)

Przez zupełny przypadek trafiłam dzisiaj w ciekawe i kolorowe miejsce. (jednak bezsenność czasem się przydaje) Chciałam się z Wami podzielić blogiem lollitty.  Prace które u siebie prezentuje spodobały mi się i dlatego dzielę się linkiem do jej bloga :) mam nadzieję że lollitta się nie obrazi :) ale o takim fajnym miejscu musiałam powiedzieć koleżankom, które być może jeszcze tam nie były:)

poniedziałek, 13 września 2010

słonecznikowe zamówienie

Dostałam zamówienie na dwie komódki w kolorach słonecznikowych. Nie chciałam zeby były mdłe, więc jedna ma zielone szufladki :)  co o nich myślicie?