Obserwatorzy

środa, 27 kwietnia 2011

:(

Jeszcze niedawno pocieszałam blogowa kolezankę, po stracie kota...dzisiaj ja tez muszę wam powiedzieć że jeden z moich kotów został potrącony przez samochód i zginął :( z początku myśleliśmy że to może nie nasz, ale kiedy nie wracał..cóż :( przykro mi i smutno, bo dla mnie to nie było tylko zwierze. "Tylko zwierze", to kot, który nigdy ze mna nie spał, nie przytulał, nie łasił się, nie mruczał na moich kolanach...Zeberka była tą z rodziny :( więc pozwalam sobie na tą notkę, smutek i żal.

Jej ostatnie zdjęcie, dzień przed zniknięciem :(

piątek, 22 kwietnia 2011

łąkowo czerwono-wyzwanie szuflady

Ostatni dzien wyzwania :) jak zawsze na ostatni dzwonek :) miałam dwie prace na to wyzwanie, ale szkatułki narazie nie pokazę :) jeszcze muszę ja dopieścić lakierem :) dlatego na wyzwanie zgłaszam makowe podkładeczki pod kubki. Mam nadzieję, że wpisują sie w wyzwanie :) własnie wróciłam do decoupagowania :) zrobiłam wydmuszkę, nawet dwie, a teraz jestem w trakcie robienia sloiczka na herbatke. Uff dobrze zrobić coś innego niz jajka :) a tu podkładki :)






Miałam ochote zrobić dzisiaj to samo :) takie boskie słońce :) ale czasu było mało. Cynamon pozdrawia:)

niedziela, 17 kwietnia 2011

Filcowe jajka i zielony ogród :)

Ufff...prawie skończone ;) prawie bo jeszcze 11 :) doszły kolejne do zrobienia :) cóż tu duzo gadać, to tym  zajmowałam się przezs ostatnie 2 tygodnie, tym plus festiwalem w Cieszynie i kilkoma sprawami na uczelni, dlatego tak długo mi to zajęło. Ale pogoda zrozumiała że dzisiaj ma byc ładna bo zdjęcia bedą robione w ogrodzie i dzisiaj obudziło mnie cudowne słońce :) pozbierałam wszystkie potrzebne fanty i zrobiłam jajom sesje w ogrodzie :) oczywiście miałam pomocników :) dwóch swoich i dwóch obcych ;) ale Ci obcy tylko podpatrywali jak robię zdjęcia :) no ale do rzeczy...zdjęć jest duuużo, miałam to rozłozyć na dwa posty, ale jednak będzie jeden :) mam nadzieję, że przetrwacie, bo nie mogłam się zdecydować...i tak z 60 zdjęć wybrałam minimum :)





 sąsiad? :)
 Pani dżungli :)















Druga Pani dżungli :)

Opalanie :)



Opalanie 2




























Pszczoła tez lubi jajka:)







Ciekawa jestem czy przetrwaliście to zatrzęsienie. Wiem, ze tego duużo, ale kosztowało mnie to dużo pracy. Bardzo dużo złamanych igieł, niedospanych nocy, podziurawionych nocy i kombinowania, bo mistrzem raczej nie jestem :) Pozdrawiam tych co dotrwali :)
po kliknieciu na zdjęcie wszystko staje się bardziej wyraźne :)

sobota, 16 kwietnia 2011

Pomocnik filcowy i blogowy :)

Ufff...zrobiłam 26 jajek...jeszcze tylko 9 :) niestety połamałam igły i nie dam rady teraz ich zrobic więc mam przerwę a w poniedziałek zaczynam szukanie igieł..nie wiem gdzie je kupie...a czasu mało, bardzo mało, bo święta tuż tuż :) cały dzień dzisiaj siedziałam i igłowałam, a obok mnie pomocnik :) mam dla was zdjęcie pomocnika, jutro dam zdjęcia jajeczków:) pomocnik wytrwał tak od 11 do teraz :) własnie wyszedł na myszy...tzn na spacer :) Węgiel zmieniał tylko kolory poduszek, wie co dobre :P Pozdrowienia dla krainy filcu :)

















Chciałam się Wam jeszcze pochwalić :) mam w końcu swoje własne wizytówki i meteczki :) od dawna marzylo mi się dodawanie informacji z adresem mojego bloga do każdej pracy, która idzie w świat. Ale że sama nie znam się na graficznych sprawach poprosiłam znajomego Marka o pomoc :) trochę nam to zajęło bo ciagle byłam niezdecydowana najpierw chciałam coś kolorowego, potem retro i tak w kółko zmieniałam zdanie, ale Marek ma anielską cierpliwość, czego nie mozna powiedzieć o mnie. W koncu powiedziałam mu żeby zrobił coś co pasuje do mnie :) no i zrobił właśnie to co widzicie niżej :) z tego miejsca chciałam podziekować i zareklamować Mareczka, który zajmuje się produkcją takich cudeniek jak moje wizytówki, ale nie tylko. Zajmuje się grafiką szeroko pojętą. Dlatego podaję do niego kontakt gdyby ktoś potrzebował graficzno-wizytówkowej pomocy :)













Zastanawiam sie ktory kolor wybrać :)
Jak myslicie?










piątek, 8 kwietnia 2011

Ciągle brak czasu :)

Brak czasu, gonitwa, ciagle coś..robię wieeeelki stos pisanek filcowych :) nie fotografuję, bo aparacik jest chwilowo na festiwalu w Krakowie razem z moją przyjaciółką Anią :)
Nie mam Wam nic twórczego do pokazania...ale pokażę Wam prezent jaki dostalam od pewnej cudownej kobiety :) Jakiś czas temu byłam na małej wycieczce :) nazwałabym to nawet kursem ;P uczyłam sie podstaw i w tym momencie Uleńka cykneła zdjęcia mojej zaciętej miny przy tworzeniu...hmmm ciężko stwierdzić czego :) dlatego dzisiaj pokazuję Wam trochę siebie w mega przybliżeniu :) kolczyki które mam na zdjęciu dostałam własnie od Uleńki :) w momencie kiedy ja męczyłam się z moja pierwszą próbą szydełkową Ula dorobiła mi komplet szydełkowych korali na naszyjnik ;) jak narazie ćwiczę sobie podstawy :) może w koncu uda mi się coś uszydełkować:)


Pozdrowienia dla wszystkich :)

piątek, 1 kwietnia 2011

Słonia tu chyba jeszcze nie było

Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu. Ciągle gdzieś biegam, coś załatwiam i zapominam o moim blogowym świecie, ale staram się śledzić Wasze poczynania choc moich ostatnio jest mało. na uczelni zbyt wiele się dzieje i po prostu kiedy wracam to potrzebuję trochę czasu dla siebie, znajomych i czasem czegoś twórczego. Pokazuję Wam słonia bo wydaje mi się że jeszcze go tu nie wklejałam :) Słoń był robiony dla mojej przyjaciółki Ani na Boże narodzenie więc dawno :) Ania ma cudownie urządzony pokój a w nim wiele słoniowych motywów :) stąd akurat taki pomysł :)
Wybaczcie że ostatnio mnie mało, ale naprawdę czasu brak. Ale robią się jajka i filcowa torebka :) więc wrócę :)