Obserwatorzy

środa, 5 stycznia 2011

róż atakuje ;)

Tak się złożyło, ze dostałam dwa różowe zamówienia :) koloru tego nie lubię i miałam problem z wymyśleniem czegokolwiek. Z farba miałam jeszcze większy problem bo trafiłam na Panią zołze...no ale nie ważne. Stwierdziłam, ze w przypadku kiedy naprawde nie wie się co zrobić prostota jest najlepszym rozwiązaniem :) więc w prosty sposób. Dół cały różowy, góra jasna z motywem. Troszkę na to różowych kropek, bez cieni. Totalna prostota. I powiem Wam, ze jak n początku myślałam "o matko przecież one dostaną zawału, dlaczego to jest całe różowe." To teraz jak myślę sobie, ze nie były takie złe :) spędziłam nad nimi sporo godzin nocnych (bo inaczej bym się nie wyrobiła) 
No i...powinnyście mnie zasztyletować za te paskudne zdjęcia... ja wiem, ze nie na białym tle...ze na brzydkiej podłodze w akademiku..i że ogólnie sa paskudne...ale ja po prostu robię te zdjecia w ostatniej chwili :) to drugie, było juz zapakowane, ale wyrwałam Ani z torby :P i zrobiłam zdjęcie na jej osobistym łózku. Więc wybaczcie mi te paskudne zdjęcia, mimo że mam wspaniały aparat nie potrafię ich ładnie robić. Obiecuję poprawę :)