Obserwatorzy

niedziela, 23 listopada 2014

Nie samym sutaszem człowiek żyje...naszyjnik z lnu.

Bransoletki bransoletkami... prawda taka, że nie noszę bransoletek :) ale chciałam je zrobić, bo po prostu mi się podobają, a poza tym kobieta zmienną jest :)
Dzisiaj pokazuję Wam naszyjnik który zrobiłam dla siostry. Całkowicie minimalistyczny i w jednej tonacji z jednym mocniejszym koralikiem, dla akcentu.
Robiłam taki naszyjnik pierwszy raz...czy jestem zadowolona? Hmmm niby jestem, Jagoda jest zachwycona :) ale coś mi nie pasi mimo wszystko. Zazwyczaj wszystkie naszyjniki lniane które widziałam mają taki ładny równy okrągły kształt...a mój jakoś nie chce tego kształtu nabrać... nie jest taką ładną "spiralą" jak te które widziałam i to mnie trochę smuci, ale jak wiadomo praktyka czyni mistrza...więc zapewne jeszcze spróbuję kiedyś taki zrobić :) może wtedy wpadnę jak to ładnie "zakręcić". Narazie pozostaje mi to co mam :)



Ponad to wzięłam ostatnio udział w konkursie Polskie Hand Made. Żeby nie narażać Kasi na koszty wysyłki zagranicznej poprosiłam o wysłanie wygranej do moich rodziców :) a wierzcie mi, umierałam z ciekawości co też tam znajdę :D
Rodzice zrobili mi zdjęcie niespodziankowych przydasi od Kasi i serducho mi się uratowało ile jest tam rzeczy, które zapewne wykorzystam :)
tata zrobił zdjęcie tych skarbów :) nie mogę się doczekać kiedy w końcu do mnie trafią :D 
Kasiu bardzo dziękuję Ci za tak wspaniałe prezenty i ślę gorące pozdrowienia :*
No to tyle z dobrych wieści na dzisiaj :) 
Was również serdecznie pozdrawiam moi kochani :*
Czarownej niedzieli :)