Obserwatorzy

środa, 28 stycznia 2015

monochromatyczne kolczyki sutasz

Dzisiaj wyjątkowo dwa posty. Jak człowiek chory i w domu siedzi to się mu nudzi i obrabia zdjęcia :)
Pomysł na monochromat powstał dzięki mojej grupie sutasz dla każdego. Razem z adminkami wymyśliłyśmy zabawę dla członków grupy na cały rok. Każdego miesiąca pojawia się inny kolor. Praca musi być wykonana w konkretnym kolorze, ale może być cieniowana z różnych odcieni danej barwy. Pierwszym kolorem jest właśnie fiolet. Czyli kolor który totalnie mi nie leży :) dlatego nie spodziewałam się cudów, ale chciałam spróbować :)
Efekt macie na zdjęciach. Kolczyki nie są duże, ale mimo koloru podobają mi się :)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego wieczoru :)






Znowu zielono :) sutasz.info po raz 2 :)

tak tak...znowu zielone :) no cóż poradzę, ze sutasz.info pozwolił zrobić dwie prace na wyzwanie? :) po zobaczeniu wszystkich kolczyków, które do tej pory się ukazały nabieram przekonania, że mamy w Polsce wspaniałe rękodzielniczki, które tworzą cuda. Polecam Wam zobaczyć :)
Natomiast ja wrzucam jeszcze jedna inspirację. Nie wiem dlaczego zieleń z czernią tak mi leży, no ale nic nie poradzę, że po prostu lubię :)
Wiec nie przedłużając pokazuję zupełnie inną (skromniejszą) wersję kolczyków dla kobiety w zieleni :)




A tutaj inspiracja. Obraz Tamary Łempickiej :)


znowu ogrom zdjęć :)
Miłego dnia wszystkim życzę :)

sobota, 24 stycznia 2015

Kolczyki dla kobiety w zieleni? Sutasz z jadeitem-uwielbiam :)

Jak mogłabym nie wziąć udziału w wyzwaniu gdzie trzeba zrobić zielone kolczyki? Dziewczyny z sutasz.info  musiały doskonale wiedzieć, że mam oficjalny zakaz szycia znowu zielonych kolczyków :D (zielonych i jesiennych w sumie), ale cóż poradzę skoro wszechświat chce inaczej :D

Kiedy zobaczyłam wyzwanie na stronie sutasz.info wiedziałam już, że Agata  która niedawno dołączyła do projektantek ma tajną misję ratowania moich zielonych myśli :) stwierdziłam, że nie mogę się opierać losowi, nie ma sensu z nim walczyć. Wszechświat daje mi do zrozumienia, że nie mogę porzucić zieleni. Rude i zielone jest ze sobą połączone na wieki :D
 Po tych przemyśleniach wzięłam się za szycie i tak oto powstały zielone kolczyki, dla kobiety w zieleni (ewentualnie czerni, która lubi zielony) Połączenie jadeitu i sutaszu to coś co taka wiedźma jak ja bardzo lubi :)

Ale nie mam co się rozpisywać, po prostu jak zawsze zasypię Was zdjęciami :D moimi i kolczyków ;)








A tutaj pomocniczy obraz :) u mnie biel jedynie w tle, ale i tak myślę, ze kobieta była by zadowolona :) ja jestem :) kocham jadeity :)
Polecam zaglądnąć sobie na stronkę i zobaczyć jakie perełki tam powstają :)
Miłego wieczorku :*
Wiedźma :)
http://www.sutasz.info/2015/01/szyje-z-sutaszinfo-kolczyki-dla-kobiety.html


piątek, 16 stycznia 2015

Wyzwanie Royal Stone- "Śnieżynka" odsłona 2 :D

Kolczyki :)
Kiedy zrobiłam spinkę stwierdziłam, że praca nadaje się na wyzwanie i wyślę ją :) jednak później dostałam moje zamówienie z RS no i się zaczęło:D jak mogłabym nie wykorzystac tak wspaniałych Lapisów Lazuli? Toż to się nie godzi. Więc postanowiłam jeszcze zrobić drugą pracę jako że regulamin konkursu dopuszczał zrobienie kilku.
Nie będę się rozpisywac tak jak przy poprzednim poście :) kolczyki mimo że są odrobinę ciężkie bardzo mi się podobają. Dopiero zaczynam zabawę z ażurami i w sumie jak narazie te ażury są mało ażurowe, ale jestem zadowolona z tego co wychodzi :)
Jak pisałam w poprzednim poście wyzwania Royal Stone to galerie, które chce się oglądać i marzyć o posiadaniu takich skarbów, dlatego zachęcam Was do zobaczenia wszystkich :)
Ja znalazłam już swoich faworytów :) zdjęcia znajdziecie tutaj.
Moje kolczyki natomiast możecie polubić tutaj (moga się wam zgubić w gąszczu tych wspaniałych prac :))

No a teraz proszę Państwa znowu milion zdjeć. Oczywiście z moim udziałem żeby Wam nie było nudno, żeby przyjaciele przypomnieli sobie jak wyglądam i żeby było widać jak kolczyki wyglądają na uszach  :)

Pani Zima-śnieżynka Justynka :D










Wyzwanie Royal Stone - spinka z piórkami "Śnieżynka" :)

Jeśli jesteście rękodzielnikami to na pewno macie czasem moment, że próbujecie zacząć jakąś pracę i nie bardzo wiecie jak się za to zabrać..Największy problem mam zawsze z wyborem kolorów, i kształtów kamieni :) dlatego lubię brać udział w wyzwaniach, bo mimo, że wiem, że nie mam zbyt wielkich szans na wygraną, to przynajmniej nie marnuję miliona godzin na wybieranie głównego koloru pracy :D

Jakiś czas temu postanowiłam, że jeśli nadarzy się okazja będe brała udział w wyzwaniach żeby doskonalić swój warsztat i nie ukrywam znaleźć się w gronie zacnych rękodzielniczych postaci :D (próżność się ze mnie wylewaaaa)

Kiedy Royal Stone ogłosił wyzwanie w pierwszej kolejności pomyślałam "nie dam rady" ale później stwierdziłam że połączenie bieli i granatu to bardzo ładne połączenie i zdecydowałam się jednak wziąć udział w wyzwnaiu...a przynajmniej spróbować coś uszyć :)

Też po to aby przełamać trochę fakt, że szyję tylko jesienne projekty :D otóż proszę Państwa szyję również zimowe :)

Konkursy Royal Stone to nie tylko konkursy, To galerie wspaniałych prac, różnorodnych artystów i rękodzielników, którzy stworzyli swoje dzieła w oparcie o jedno zdjęcie.
 I właśnie to jest specyfika konkursów Royala. Dają nam jedno zdjęcie i patrzą co z nim zrobimy :) Tym razem autorką zdjęcia jest Viola Lelegems która zgodziła się na współpracę i przedstawiła swoją wersję Śnieżynki. Chociaż przyznaję, ze dla mnie Śnieżynka ta jest raczej silną, indywidualną, konkretną, charakterystyczną, majestatyczną królową niż drobną Śnieżynką :)
 Po zobaczeniu zdjęcia pierwszy raz przyszedł mi do głowy tylko jeden komentarz...zaiście Polski :D chociaż niektórzy wolą myśleć, że jego zacne pochodzenie pochodzi z łaciny :D w moim wypadku to jakże charakterystyczne dla Polaków słowo było wyrazem zachwytu. Zarówno nad zdjęciem, pomysłem, kadrem jak i urodą modelki. Przeleciało mi przez głowę pełno pomysłów, od wielkich projektów naszyjnikowych, po malutkie kolczyki wkrętki. W końcu po kilku próbach powstały dwie prace :) dzisiaj pokazuję Wam jedną, tę która powstała jako pierwsza. Do zrobienia drugiej skusiła mnie przesyłka od RS, ale o tym w następnym poście :) 

Po tym przydługawym wstępie chciałam pokazać moją śnieżynkę :) i od razu mówię, że zdjęć będzie od cholery wiec się przygotujcie :D

Śnieżynka ze mnie żadna. Każdy wie, ze jestem Panią Jesienią :D ewentualnie bywam Panią Wiosną, ale chciałam Wam pokazać, ze spinkę można nosić na kilka sposóbów. Co więcej jest też broszką :) ale tego nie sfotografowałam, wyleciało mi z głowy :) 

Tutaj macie zdjecia do całej galerii...Prawie 160 wspaniałych prac :) polecam Wam zajrzeć, bo może się w czymś zakochacie :)

A tutaj moja skromna spinka, jakbyście jej nie umieli znaleźć w gąszczu tych cudnych prac :)














No to proszę Państwa tyle chwalipięctwa :) fajnie było pobawić się w modelkę, chociaż modelka ze mnie kiepska :D Buziaki :*

środa, 14 stycznia 2015

Małe jest piękne czyli malutkie kolczyki sutasz :)

Niedawno zrobiłam takie maluszki. Zawsze lubiłam nosić i robić duże kolczyki, ale nie każdy lubi nosić obciążniki w uszach, więc próbuję czasem zrobić też coś malutkiego :) i tutaj takie maluszki :) niby nic, ale mogą być fajnym uzupełnieniem stroju :)
Dzisiaj bez wielkich wywodów literackich. Małe kolczyki mały post :D
 Pozdrawiam was serdecznie :*
Justyna










niedziela, 11 stycznia 2015

Owsiakowa masakra..

Nie ma co ukrywać Pan Owsiak jest człowiekiem bardzo oryginalnym :) głośnym, rozpoznawalnym, trochę może nawet szalonym, bo nie można być normalnym, kiedy chce się robić to co on robi. Czytam ostatnio artykuły jaki to on jest zły, niedobry, złodziej, krętacz, pasożyt, jak to się wzbogacił na ludzkiej krzywdzie, zatrudnił w fundacji całą rodzinę, przyjaciół i przyjaciół przyjaciół i wszyscy się nachapkali milionów...i teraz moje pytanie...skoro tak to skąd do cholery tyle sprzętu z serduszkami w szpitalach?? Skąd pompy insulinowe? karetki? inkubatory i niezliczona ilość sprzętu w nawet małych polskich szpitalach????
Przez kilka lat byłam wolontariuszem WOŚPu mój tata pierwszy raz zorganizował mały sztab w miejscowości w której mieszkam i nie wyobrażam sobie być przeciwko tak wspaniałej inicjatywie.
Nie raz byłam też na woodstocku i myślę, że to rewelacyjna impreza w której każdy może znaleźć coś dla siebie i do której bez wątpienia każdy może się przyczepić. Jak się zbierze w jednym miejscu taki ogrom ludzkości to ciężko zeby nie było zgrzytów. Ale odchodzę od tematu...
Ludzie możecie Owsiaka nie lubić, nie każdy lubi oryginalne postacie, ale nie wiem jak możecie poddawać w wątpliwość jego działania skoro ten sprzęt JEST. realnie istnieje i jest używany!!! Dlatego podsumowując mój wywód, nie obchodzi mnie jakiego wyznania jest Pan Owsiak, nie obchodzi mnie jaką willę sobie zbudował i czy ma mercedesa czy starego poloneza, nie obchodzi mnie czy w fundacji pracuje cała jego rodzina czy tylko połowa. Obchodzi mnie za to, to, że działa, nie siedzi na dupsku i nie rozważa hipotetycznie komu by się tu do dupy przyczepić żeby było medialnie i wesoło. Dla tych którzy są przeciwni mam jedną radę, olejcie po prostu puszki, wolontariuszy, fundacje, serduszka i całą jednodniową akcję. Nie wrzucajcie pieniędzy, nie dzielcie się dobrem, skoro nie widzicie w tym sensu. A przy okazji kiedy urodzi się Wam chore dziecko nie skorzystajcie z inkubatora z serduszkiem, kiedy zachorujecie na cukrzyce nie skorzystajcie z pompy insulinowej, a kiedy będziecie mieli wypadek nie jedźcie karetką do szpitala, bo to przecież ten szatan wszystko wykupił.
Ale nie, całe szczęście Owsiak nie jest świrem i nawet ludzie którzy go nienawidzą mogą korzystać ze sprzętu który kupiła fundacja :) podsumowując wywód.. Oby więcej było takich zwyrodnialców i maniaków jak Owsiak. A świat będzie fajnym miejscem.:)

Tak mi się przypomniało jeszcze odnośnie tych cudnych czasów kiedy byłam wolontariuszem jak podeszła do mnie Pani z małą córeczką na ręce, wrzuciła pieniądze do puszki i ze łzami w oczach powiedziała, że dzięki takim ludziom jak my jej córka żyje. Urodziła się dużo za wcześnie i gdyby nie inkubator z serduszkiem nie było by jej na świecie. To był jeden z tych momentów kiedy czułam że moje działania mają sens i nikt -żaden hejter, żaden "racjonalnie myślący" mi tego nie zabierze.
Jurek zapoczątkował wspaniałą rzecz, poderwał ludzi do działania, zaangażował młodzież. Wiadomo tak tak słyszałam o tych co wykradają pieniądze z puszki...tak samo jak słyszałam o ministrantach pijących mszalne wino, i wykradających pieniądze. Ale czy to jest powód żeby skreślać całą instytucję? No chyba nie...

Tak jak mówię...mozecie Owsiaka nie lubić, możecie widzieć w nim dorobkiewicza, błazna w kolorowych okularach, możecie w nim widzieć uosobienie chciwości, zła i wszystkiego co najgorsze. Ale musielibyście być na prawdę ślepi żeby nie widzieć ogromu serduszek wośpowskich w szpitalach. Więc zanim zaczniecie rzucać błotem na około zastanówcie się, czy rzeczywiście warto..

A tutaj cudowna inicjatywa biżuteryjek, które postanowiły stworzyć współnie coś fajnego żeby wspomóc WOŚP. Żałuję ze w tym roku nie mogłam wziąć udzału, przeprowadzka mnie niestety ograniczyła, ale w przyszłym roku na pewno dołączę :)

Może wywołam tym postem burzę, masakrę i zostanę usunięta z facebooków i umysłów wielu z was...no ale cóż. Poglądami można się różnić. Taki jest mój i jak narazie zdania nie zmienię :)



poniedziałek, 5 stycznia 2015

Niech żyje bal? A jak bal to w kolczykach :)

Niech żyje bal? Czemu nie.. skoro życie to nie bajka, to chociaż niech bale sprawiają, że czujemy się jak w bajce. 
Ja ostatnio nie mam okazji do balowania, cóż chyba wybalowałam się na studiach i teraz życie daje mi karę i każde spędzać wieczory w domu z herbata i sutaszem...ah;]
Ale to nic że ja nie mogę, inni mogą :) i z myślą o innych powstały balowe kolczyki :) złoto i zieleń. 
Nigdy nie lubiłam złota, to po prostu nie mój kolor, ale od większości reguł są wyjątki:) i złoty sutasz to jeden z tych wyjątków :) chociaż nie ukrywam szyje się nim koszmarnie i poleciało troszkę niecenzuralnych słów na jego temat :D ale musiałam go jakoś utemperować skoro nie chciał mnie słuchać.

No ale do rzeczy :) pogoda piękna więc o zdjęcia w plenerze aż się prosi :) 





Kolczyki chciałabym zgłosić na wyzwanie w szufladzie o tytule "Niech żyje bal"... pewnie teraz wszyscy tak samo jak ja śpiewacie w głowie piosenkę Maryli Rodowicz :) Wiem, ze moja praca nie jest wybitnie "strojna" ale jako dodatek do balowej sukni jak znalazł :) lubię prostotę, chociaż ma to do siebie ze nie zawsze rzuca się w oczy :) niemniej myślę że proste kolczyki również pasują do tematu wyzwania i jak najbardziej można je zabrać na bal :D




A skoro już o balach mowa...suknia idealna z kolekcji Zuhair Murad :) oh jakże bym ją założyła :) 
Buziaki kochani i miłego wieczoru :)

Źródlo


piątek, 2 stycznia 2015

W ciepłych barwach, czyli jesienne kolczyki sutasz :)

W moim sercu i umyśle ciągle jesień. Nie dopuszczam do siebie zimy i dlatego kolory którymi ostatnio operuję to zazwyczaj odcienie żółtego, czerwonego, zielonego i brązowego. Sama nie wiem dlaczego tak lubię jesień. Może dlatego że jest jak ja. Czasem słoneczna czasem deszczowa. Może dlatego, że mimo iż zwiastuje nadchodzący chłód ma ciepłe, miłe, przytulne kolory? Może dlatego ze zawsze lubiłam patrzeć na jarzębinę, której owoce były czerowone a liście przybierały różne kolory. A może dlatego że w takich naturalnych jesiennych kolorach czuję się najlepiej. Lubię grube swetry i szaliki, a w domu wieczorem pić gorącą herbatę z cytryną i miodem i do tego czytać ksiażkę, bawić się sutaszem, albo po prostu oglądać film pod kocem  :)
Nie wiem dlaczego tak lubię tą jesień, może też dlatego że kochałam swoje studia a jesień zwiastowała początek semestru? 
Wiem, że kocham jesień od długiego już czasu :) Pamiętam jak kiedyś wybrałyśmy się z przyjaciółką na spacer po pięknym Cieszynie. Zabrałyśmy aparat i napstrykałyśmy miliony zdjęć :) różnego typu :) niestety większość tych zdjęć została na starym komputerze. Ale kilka się zachowało :) dlatego Wam je pokażę bo po 1. robię się  sentymentalna a po 2 to pokaże, że po prostu jesień do mnie pasuje i w duszy mi gra :)

No ale odchodząc od duszy na chwilę...dzisiaj mam dla Was jesienne kolczyki :) miały zostać ze mną, ale tradycyjnie nie zostały :D przestanę sobie obiecywać że coś ze mną zostanie bo zazwyczaj wtedy sobie idzie w siną dal :D
Zdjęcia na różnych tłach z różnymi ustawieniami, ostatnio próbuję eksperymentować :)




Zdjęcia Patrycja Bulska, miejsce Cieszyn :)


A tutaj zdjęcie wyretuszowane do granic jesiennych możliwości...ah jakie to jest stare :D Retusz mój przyjaciel i spec od grafiki Marek Wierzba ;) gdybyście potrzebowali grafika, to polecam. 
Nawet z takiej maszkary potrafi zrobić ognistą kobietę :D