Obserwatorzy

wtorek, 30 czerwca 2015

Royal Stone. Złota Polska jesień cz.2

Od razu za ciosem pokazuję drugi naszyjnik, a może raczej wisior? Który także jest odpowiedzią na wyzwanie do Kalendarza Royal Stone. Jest to naszyjnik szczególny. Jego serce to agat a jak wiadomo jest on kamieniem równowagi - fizycznej, emocjonalnej i intelektualnej. Harmonizuje energie yin i yang, działa uspokajająco, dodaje pewności siebie. Poprawia koncentrację uwagi i zdolności analityczne, co przydaje się do rozwiązywania problemów. Naszyjnik ten rozwiązał już jeden problem :) przekazałam go na bazarek który miał uratować dwa młode koniki. Z przyjemnością ogłaszam że dzięki ludziom dobrej woli, dzięki wspaniałym artystkom i każdej osobie która coś wystawiła na bazarek, lub kupiła coś na bazarku konie zostaną uratowane :) nie pójdą do rzeźni. Będą się cieszyć zieloną łączką ;) tutaj link do wydarzenia, gdyby ktoś chciał się zapoznać. Idąc za ciosem z koleżankami które poznałam dzięki tej akcji zakładamy grupę na fb Koniokrady. Jeśli są tu jacyś miłośnicy koników to zapraszamy :) każda pomoc i każda złotówka się liczy żeby pomagać zwierzaczkom. Ja jestem kociarą i psiarą zawsze kiedy tylko mogę pomagam moim ulubieńcom, ale konie to niesamowite zwierzęta. Więc jeśli tylko ktoś ma środki niech włączy się w akcję :)
No ale o naszyjniku miało być :D
naszyjnik tradycyjnie z sutaszu :) dodatkowo oplotłam kaboszon koralikami toho 11 i 15 ;) wciąga mnie koralikowanie i nie wiem czy się cieszyć czy bać :D
efekt sami oceńcie. Jak dla mnie jest mega energetyczny i szczerze mówiąc bardzo mi sie podoba :) zero skromności :D
kiepska ze mnie modelka więc się nie śmiejcie :D 
Link do pracy tutaj wdzięczna jestem za każdy komentarz :) Buziaki :*









Royal Stone. Złota polska jesień cz. 1 :)

Złota Polska Jesień. W tym roku dane mi będzie spędzić jesień właśnie w Polsce.
Mój typ urody to właśnie jesień, dlatego te kolory bardzo lubię i dobrze się w nich czuję.
Kiedy Royal Stone podało kolejne zdjęcie do inspiracji kalendarzowej wiedziałam że zrobię milion prac bo te kolory nigdy mi się nie znudzą :) ostatecznie powstały 3 :) pierwszą z nich za chwilkę Wam pokażę. Powstało wokół niej trochę kontrowersji, jednak mimo iż są osoby które roszczą sobie prawa do włóczki i kawałka sznurka nie sądzę bym zaprzestała robienia tych naszyjników. Podobają mi się i robiłam już takie dawno dawno temu. Oczywiście z innymi zapięciami bo kiedy byłam w podstawówce dostanie karabinczyków graniczyło z cudem :D
Przykro mi się zrobiło kiedy inna twórczyni zasugerowała że inspirowałam się jej pracą. Dlatego tutaj także tak samo jak pod moim zdjęciem w galerii RS powtarzam że nie znałam jej naszyjników. Gdybym się inspirowała podałabym źródło.  Tym komentarzem kończę moje dołowanie się :)
a tutaj naszyjnik :) powstały już też inne wersje, jednak przyznaję że rzemyk podobnie jak włóczki są tutaj strasznie drogie wiec na razie musiałam się wstrzymać :) ale już za 4 tygodnie wracam :D
Naszyjnik jest w komplecie z broszkami które można odpinać i przypinać w zależności od potrzeby. Składa się z dwóch wariantów kolorystycznych więc można go nosić na wiele sposobów :) można nosić go też bez broszek...albo ewentualnie same broszki :D praca bardzo uniwersalna :)
Gdyby ktoś chciał polubić albo skomentować to zapraszam tutaj od razu mówię że prace są powalające i można się zakochać i bardzo cierpieć :D