Obserwatorzy

poniedziałek, 25 lipca 2016

Sałatka owocowa czy folkowa energia?

No właśnie :) Kiedy zobaczyłam nowe wyzwanie szuflady bardzo się ucieszyłam, co jest dla mnie dziwne :) raczej tworzyłam prace w bardziej stonowanych kolorach a nawet jeśli w szalonych to jednak tylko dwóch :) żeby nie przeginać. Ale etnomania zadziałała na mnie podejrzanie optymistycznie :) i w mojej krwi zaczął płynąc folk :D a w przypadku tego naszyjnika folk z sałatką owocową :D

Naszyjnik jest troszkę...no cóż :D optymistyczny...ale owoce mają to do siebie że są kolorowe :D
Kiedy go robiłam byłam w szale kolorów. Kiedy go skończyłam pomyślałam "Rany boskie ale do czego to ubrać?" No i zrobiłam przegląd szafy i jednak okazało się, że pasuje do kilku rzeczy :) co oznacza że jeśli u mnie się znalazło to u każdego się znajdzie. Pokazuję Wam te stylizacje żeby nie było ze jestem gołosłowna :D nie śmiać się, modelka ze mnie mierna :D szczególnie jak nie ma mojej Pat która potrafi ze mnie zrobić modelkę lepszego sortu :P No ale że chwilowo pluska się w morzu to muszę sobie radzić bez niej, więc z minimalnym hejtem proszę :)
Zapraszam Was na wyzwanie szuflady. Czas jest do 31 lipca więc jeszcze można coś poczarować, pokroić i nie zjeść :) 
Trochę kolorów i optymizmu jeszcze nikogo nie zabiło :) a jak wakacyjnie się człowiek czuje :)
Naszyjnik wykonany jest z pasków osiki, do tego haft sutasz, wykończenie super suede i pikotki :)

Naszyjnik jest dostępny gdyby ktoś był zainteresowany :)


Podszyty super suede i wykończony pikotkami



Lata 30 Mała czarna?

Czy mała biała? :)





Co się dzieje? :)